sobota, 10 maja 2014

Rozdział 4

   "Diego"
Gdy podszedł do Niej jakiś chłopak i ją mocno przytulił a ona Jego. Nie powiem zrobiło mi się cholernie smutno. Znam ją od 2 dni czy kurwa można się w tak krótkim czasie zakochać. Nie sądzę, na pewno nie teraz liczy się tylko dzisiejsze spotkanie.
-Siema-Rugg krzyknął mi do ucha
-Cześć-powiedziałem obojętnie
-Dlaczego nie krzyknąłeś ?-zapytał a ja popatrzyłem po klasie i odpowiedziałem mu
-Ponieważ jest lekcja, a przez twój krzyk wszyscy tu zebrania patrzą się na Ciebie-zaśmiałem się Rugga mina była bezcenna
-Ruggero, może ty na coś teraz pokażesz ?-zapytał Go Pablo
-Nie, ja bardzo przepraszam za ten krzyk-przepraszał. A ja nie mogłem potrzymać się od śmiechu ale powstrzymywała mnie obok stojąca Mechi którą poznałem przed chwilą gdy dziewczyny śpiewały
-No dobrze-powiedział zawiedziony Pablo-To może teraz sprawy organizacyjne ?
-Nie tylko nie to-powiedział jakiś chłopak przy którym stała Tini, czyżby to jej chłopak ? Nie mam pojęcia ale przytulała się z innym...dziff..nie..na pewno nie !
-Pablo jesteś moim imiennikiem, i takiej odpowiedzi bym się po Tobie nie spodziewał
-O jesssu-powiedział chłopak
-Boga w to nie mieszaj-powiedział chłopak z drugiego końca sali
-Pablo kiedy zaczniemy tę sprawy organizacyjne ?-zapytała jakaś dziewczyna, chyba Hiszpanka
-Albaa-krzyknął ten Pablo..chyba
-Alba dobrze mówi-powiedział nauczyciel
-Polać jej-krzyknął jakiś brunet a ja się zaśmiałem tak jak reszta klasy
-Jorge-uciszył Go nauczyciel
-Zaczynamy ?-zniecierpliwiła się Tini a zresztą ja już też na tej lekcji nic nie było, moim skromnym zdaniem facet nie potrafi zapanować nad uczniami.
-Tak, więc Gregorio i ja postanowiliśmy że zrobicie projekt, zaśpiewacie i zatańczycie każdy wylosuję z kim zaśpiewa. To co losują dziewczyny czy chłopacy ?-zapytał
-Dziewczyny-krzyknął ten Jorge-Wole żeby one się cieszyły że mnie wylosowały, będą pod jarane-dokończył a wszystkie dziewczyny na niego spojrzały się z taki "yy" ahaha
-No dobrze, to dziewczyny, zapraszam-powiedział Pablo i wyjął jakieś pudełko i coś tam pieprzył z dziewczynami ja usiadłem na krześle i napisałem do Martiny "Hej" po chwili telefon Tini wydał jakiś odgłos i to nawet głośny oczywiście przeprosiła i dalej wracali do gadania. Martina nie odpisywała. Podszedł do mnie Pablo tak Pablo ten uczeń i się przywitał
-Którą chcesz ?-zaśmiał się-Żeby się wylosowała-dokończył
-Mhm. Nie mam pojęcia. Myślę że z każdą by się dobrze pracowało, ponieważ one mnie nie znają-zaśmiałem się-A Ty ?-zapytałem
-Nie wiem. Z Tini by bardziej się kłócił i wyzywał-zaśmiał się
-A Tini ma chłopaka ?
-Nie ma.-odpowiedział-Ale Xabi coś do niej ten teges-zaśmiał się-A dlaczego pytasz ?
-Tak po prostu z ludzkiej ciekawości-powiedziałem
-Chłopacy !-krzyknął nauczyciel-Jorge...uspokój się...Jorge..proszę Cię...pomyśl zanim coś zrobisz-mówił zły Pablo
-No dobra, przepraszam. Co takiego się stało ?
-No wiesz...rozwaliłeś 2 krzesła-powiedział jakiś niski chłopak
-Leo Ty to wyolbrzymiasz
-Nope.On powiedział jak jest-wtrącił się kolejny
-Dobra Jorge pójdziesz do woźnego po lekcji, jasne ?
-Tak dobrze
-To losujemy-powiedział Lodo
-Tak-odpowiedział jej Pablo-Pierwsza do losowania jest Mechi
Mechi włożyła rękę do pudełka i wyjęła kartkę którą otworzyła i głośno przeczytała "Ruggero" chciało mi się śmiać. Jak ona z nim wytrzyma to dam jej kurwa milion. Hahaa, nawet dwa.Mechi podeszła do Ruggero i się przywitała i zaczęli gadać.
-Teraz Lodo-powiedział Lodovica wylosowała Jorge
"10 minut później"
Teraz czas na Tini, podeszła do pudełka zamknęła oczy i włożyła rękę do pudełka. Miałem cichą nadzieję że przeczyta moje imię. No ale moje szczęście jest takie że Go nie ma.
Tini wyjęła karteczkę i "odtworzyła". Na jej twarzy pojawił się uśmiech a jej policzki zarumieniły się. Wyglądała tak słodko. Odetchnęła i przeczytała "Diego". Strasznie się ucieszyłem. Tini podeszła do mnie i mocno przytuliła
-A Tobie co ?-zapytałem przyjaciółkę
-Cieszę się że projekt będziemy robić razem-uśmiechnęła się-A Ty się nie cieszysz ?-zapytała
-Ja ? Ja jestem najszczęśliwszym człowiekiem na tej planecie-uśmiechnąłem się
-Dobrze to już wszyscy więc teraz przeczytam pary jakie będą:
1.Mercedes i Ruggero
2.Lucia i Lucas
7.Lodovica i Jorge
3.Alba i Facundo
4.Clara i Pablo
5.Valeria i Xabiani
6.Candelaria i Leo
Wszyscy wydawali się na zadowolonych. Wszyscy rozmawiali. Gdy zadzwonił dzwonek Jorge coś krzyknął i wybiegł a reszta wyszła normalnie. Jeszcze tylko jedna lekcja. I moje spotkanie.Wyszedłem na przerwę i usiadłem na ławce, po chwili pojawił się koło mnie Rugg
-Czeszcz-powiedział śmiesznie
-Co chcesz ?
-Nie mamy ostatniej lekcji i idziemy teraz do domciu
-Dzięki że mi powiedziałeś
-Musiałem bo kto mnie odwiezie do domu ?-powiedział-Tak Ty !!
-Dali-powiedziałem


Już ta godzina jestem gotowy.-mówiłem sam do siebie. Wyszedł z domu kierując się w stronę parku. Szedłem już koło kwiaciarni gdzie zakupiłem kwiaty. Mam nadzieję że będzie dobrze.
Doszedłem do parku napisałem do Martiny "Jesteś już ?" szybko dostałem odpowiedź "Tak, siedzę na ławce koło fontanny" Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem jakąś brunetkę siedzącą na ławce właśnie koło fontanny wziąłem głęboki oddech i ruszyłem gdy dotarłem zobaczyłem Tini ze szkoły znów napisałem do Martiny "Gdzie jesteś ?"
-Hej, co tu robisz ?-zapytałem Tini
-Czekam na chłopaka który nie może mnie znaleźć-zaśmiała się-Przepraszam muszę do niego zadzwonić-powiedziała i odeszła kilka metrów ode mnie a ja usiadłem na ławce po chwili mój telefon zaczął zdzwonić
Była to Martina gdy odebrałem usłyszałem głos Tini odwróciłem się ona właśnie krzyczała coś do telefonu a ja to słyszałem w moim. To jest ona-zaśmiałem się i doszedłem do niej
-Odwróć się-powiedziałem przez telefon tak zro
biło też dziewczyna
-Hej-odpowiedziałem
-Diego ?-zdziwiła się
-To byłeś Ty ?
-Tak, ty o tym wiedziałaś ?
-To ma być żart ?!
-Poczekaj, czyli my pisaliśmy ze sobą ? Nie wierze, jak mogłem być tak pusty żeby się nie domyślić !?
-Bo jesteś Diego ?-zapytała sarkastycznie
-Odprowadzić Cię ?-zapytałem
-Przecież mamy cały dzień-uśmiechnęła się
-Ale nie jesteś zła ?
-Ta kurwa planuję zemstę na całym świecie, wiesz ?
-Oj nie ładnie tak
-To idziemy gdzieś ? Nie chcę być natrętna ale bym coś zjadła czy coś
-A wiesz że teraz jesteś ? No ale chodźmy-powiedziałem i chwyciłem dziewczynę za rękę dzięki Bogu nie protestowała
-To gdzie zmierzamy ?
-Mmm, Resto Band ?
-A najemy się tam ?
-Jak tak, ale nie wiem co z Tobą ?
-Ty niedobra-powiedziałem przymrużając oczy

"Narrator"

-I raz, dwa, trzy ,cztery..-liczył Rugg
-Tylko się nie pogub
-Mechi ja Ci tu układ pokazuję !
-He, nie zauważyłam 
-Co wy się tak denerwujecie ?-powiedział Jorge wchodząc do środka
-Ta osoba mnie denerwuję-krzyczał
-To wyjdź-powiedziała Mechi do niego a on wyszedł
-I tak się to robi-krzyknęła uradowana i usiadła koło Jorge
-Jesteś głupia czy coś ?
-Coś-odpowiedziała mu a ona uderzył się płaską ręką w czoło
-Jesteś głupi czy coś ?-spytała ironicznie a ona się tylko złośliwie uśmiechnął


Napisałem ;D Ząb mnie napierdala ale się nie poddałem i jest ;D


niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 3

"Diego"
 Wstałem dziś dość wcześniej miałem dość dziwny sen. Wczoraj pisałem długo z Martiną nie tą co poznałem wczoraj tylko tą drugą. Umówiliśmy się  jutro w parku koło jeziora. Mam nadzieję że to spotkanie wypali.
Wziąłem telefon i zadzwoniłem do Rugga która spał w pokoju obok ale musiałem Go obudzić..chociaż spróbować. Wybrałem jego numer i już miałem dzwonić gdy drzwi od mojego pokoju szybko się otwarły a stał w nich Ruggero z szklanką wody która wylądowała na mnie wtedy Rugg krzyknął szczęśliwy "Pobudka !" przetarłem wodę z twarzy i krzyknąłem
-Wiesz że ja już wstałem ?!

-Wiem ale chciałem Cię chociaż raz obudzić-powiedział i się uśmiechnął
-Nie no spoko.-powiedziałem
-A teraz idź zrobić coś na śniadanie-rozkazał mi
-Nie zazdroszczę twojej przyszłej dziewczynie-krzyknąłem i wziąłem z szafy ciuchy kierując się do łazienki
-Teeej !-krzyknął
-Czo znów ?-zapytałem
-Tam jest kuchnia-pokazał w drugą stronę
-Smieszny to ty jesteś-mrugnąłem i wszedłem do łazienki. Po jakiś 15 minutach byłem już gotowy zobaczyłem na mój nadgarstek który były "wyryte słowa" postanowiłem zasłonić do arafatką. Wyszedłem z łazienki kierując się już na dół do kuchni gdy tam wszedłem zobaczyłem Ruggero słuchającego muzyki i OGIEŃ
-Debilu !-krzyknąłem i zacząłem gasić "pożar"
-Oj, mogłeś mnie jednak nie zostawiać na pastwę losu-powiedział Rugg-Więc to twoja wina-powiedział i wszedł do salonu a mi ręce opadły zabiję Go kiedyś ! Obiecuję.
-Ja jadę do szkoły.Jedziesz ?-zapytałem z nadzieją że powie "Nie dzięki, przejdę się" ale otrzymałem inną odpowiedzieć
-A gdzie zjemy ?-zapytał gdy byliśmy w samochodzie
-Kupisz Sobie coś po drodze-powiedziałem już zmęczony

Gdy dojechaliśmy do szkoły była 2 lekcja. Jeszcze nie było przerwy a w szkole było mało ludzi. Usiadłem na ławce koło Studia a Ruggero gdzieś polazł. Wyjąłem z kieszeni telefonu i chciałem napisać do Martiny. Gdy ktoś od tyłu zakrył mi oczy
-Hej Tini-powiedziałem
-Skąd Ty to wiedziałeś ?-zapytała zdziwiona
-Przewiduje przyszłość-powiedziałem tajemniczo
-A tak na serio ?
-Odbiłaś mi się w telefonie-zaśmiałem się
-Z kim chodzisz do klasy ?-zapytała a ja z plecaka wyjąłem jakąś listę i zacząłem czytać
-Mhm. Lodovica Comello,Mercedes Lambre, Pablo Espinosa,Jorge Blanco,Alba Rico,Leo Vasone....i jakaś na końcu Martina-zaśmiałem się-Nie znam jej-powiedziałem
-No wiesz Ty co ?! Ja możesz nie znać takiej szekszownej dziewczyny-zaśmiała
-Szekszownej ?
-Taki tam Blanco to wymyślił-zaśmiała się
-Ciekawe.Czujesz ten sarkazm ?
-Idem se od Ciebie-powiedziała i udawała obrażoną
-Nie mów że mi tu focha szczelisz  ? -powiedziałem-Ty mój misiaczku-zaśmiałem się a dziewczyna wybuchnęła śmiechem a po chwili znów miała obrażoną minę
-Co znowu ?-zapytałem
-Powiedziałeś że jestem gruba
-Ale jak to ?
-Powiedziałeś do mnie misiu, a misie z reguły są grube-powiedziała a ja się zaśmiałem znowu
-To Ty jesteś takim na diecie-uśmiechnąłem się a ona dotknęła mojego policzka oczywiście mam nadzieję że nie w celu dania mi z liścia. Chyba. Dziewczyna dała mi..buziaka w policzek.
-Uff-odetchnąłem
-A Tobie co ?
-Marzył sobie że dojechał-znikąd pojawił się Rugg
-Tini to Ruggero, Ruggero to Tini-powiedziałem zły
-Miło-uśmiechnął się i poddał rękę Martinie
-Mi też-odpowiedziała krótko
-Oj Dieguś co się stało ? Czyżbym wygadał twoje marzenie ?-zapytał Rugg
-Ogarnij się ! Pleas !
-Mhm.Nie skorzystam-powiedział i zadzwonił dzwonek na lekcję
-To mamy razem lekcję-powiedziała Tini
-Ale ja nie znam żadnej Martiny-zaśmiałem się i razem poszliśmy na lekcję mieliśmy coś z Pablo stanąłem koło pianina. Pablo wszedł do klasy.
-Na początek witam nowych uczniów Ruggero-pokazał na idiotę-i Diego-tym razem na mnie
-Cześć-powiedzieliśmy razem
-Chcecie zaprezentować swoje umiejętności ?-spojrzałem na Ruggero i on kiwał na "nie"
-Może innym razem-uśmiechnąłem się
-No dobra. To co Tini,Lodo i Cande. Wasza piosenka ?
-Tak jasne-powiedziała Martina i weszły na scenę.
Zaczęły śpiewać.Świetnie im to wychodziło.Dziewczyny mają piękne głosy.
Gdy już skończyły śpiewać chciałem podejść do Tini pogratulować jej.Już prawie byłem koło niej gdy...


Chciałbym przeprosić za długość rozdziału xD Wiem jest krótki. No ale myślę że chociaż wam się spodoba.
Zapraszam na mojego bloga o Leonesce :D Tam też chyba bedzie Dieletta<3 Blog o Leonesce

wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 2

 

Diego
-Bardzo przepraszam-wykrztusiłem
-To ja powinnam przeprosić-powiedziała a jej usta ułożyły się w piękny uśmiech
-Ustalmy że to nasza wspólna wina okej ?-zaśmiałem się
-No dobrze, to już idę-chciała odejść ale nie mogłem na to pozwolić gdyż za bardzo spodobał mi się jej uśmiech
-Poczekaj chwilkę muszę Cię o coś zapytać-powiedziałem i mrugnąłem do Niej a ona znów się zaśmiała
-Pytaj-odpowiedziała
-Ponieważ bardzo spodobał mi się twój uśmiech i ten no mój tata jest..dentystą tak jest dentystą i na pewno bardzo by spodobał mu się twój uśmiech, więc możesz się zemną umówisz i odwiedzimy mojego tatę ?
-Haha, tego jeszcze nie słyszałam ale jeśli aż tak mój uśmiech Ci się spodobał to tak umówię się z Tobą- zgodziła się jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
-Dobrze to jak masz na imię ?-zapytałem
-Martina-Martina ?!! Tak ma na imię dziewczyna z którą piszę od jakiegoś czasu. Chyba to przypadek
-Ja Diego-powiedziałem po moich rozmyśleniach, spojrzałem na dziewczynę miała dziwną minę.
-Coś się stało ?
-Nie nic takiego, muszę lecieć to pa-powiedziała i pobiegłam do wyjścia a ja postanowiłem udać się nareszcie do sekretariatu

Tini
Diego, Diego co ja mam z tym imieniem ?! Ale on jest prześliczny ten jego uśmiech i te oczy aż chciało by się go pocałować, haha nie haha. Jezu Martina ograni się o czym ty myślisz !
-Haloo Tini, debilkooo-machał mi przed oczami Pablito
-Jak ja Ci dam debilkę, debilu to nie wstaniesz !-wykrzyczałam
-Hahahahaha, chwila czy Ty nazwałaś mnie debilem ?! Ja jestem bardzo mądrym człowiekiem który wyraża się w sposób kulturalny nie tak jak Ty !
-Według mnie możesz być nawet klaunem-powiedziałam
-Nie śmieszne-zaśmiał się Espinosa
-Uważam inaczej mądry człowieku-wykrzyczałam
-Hola debile co robicie ?-znikąd pojawił się Xabi
-Spadaj-wykrzyczałam mu w oczy
-Co ja lekarz ?!-odpowiedział, nie wierze dziecko po prostu dziecko
-Nie psychiatra-powiedziałam
-Tej Stoessel nie bądź taka mądra-zaśmiał się Ponce
-Bo co mi zrobisz ?
-Pocałuję-zaśmiał się
-Hahaha, śmieszny jesteś. Serio tego mam się bać ?! I tak się nieodważnych frajerze mały !
-No masz rację bo dostanę w ryj od takiego gościa co z nim pierdoliłaś
-Czy ja o czymś nie wiem-wtrącił się Pablo
-Rozmawiałam z nowym uczniem Studia i to było przypadkiem więc luz
-Tak, tak. A jutro za 15 w krzakach-zaśmiał się Xabi
-I Foch-krzyknęłam a Xabi wybuchnął śmiechem po czym również Pablo
-Hahaha, to jeszcze foch do tego dojdzie chłopak będzie w hahah siódmym hahaha-Xabi prawie tarzał się po ziemi
-Ty jesteś nienormalny-pokazałam na Pablo-A Ty nienormalnie zboczony-tym razem pokazałam na Xabi'ego
-Ty ja, ty ja-powiedział Xabi a ja postanowiłam odejść i zostawić ich samych.

Diego
Gdy już wychodziłem z sekretariatu zobaczyłem Martine, postanowiłem do niej podbiec i się pożegnać
-Cześć to znowu ja-zaśmiałem się
-Heeej-przeciągnęła
-Przyszedłem się pożegnać
-Jak to ? Nie będziesz tu chodził do szkoły nie przyjęli Cię ?!
-Nie, przyjęli mnie tylko że jutro dopiero zaczynam-zaśmiałem się widać że się przejęła spodobałem jej się (xd)
-Idiota ! się wystraszyłam że takie ciacho nie będzie chodzić do szkoły do nas
-Ja pierdole powiedziałam to głośno-zaśmiała się
-Hahaha, dobra lecę jutro pogadamy
-Ja chcę przytulasa od przystojniasia, hahahaha-powiedziała a ja postanowiłem ją przytulić.




Po dłuuuugiej przerwie powracam :D

piątek, 7 marca 2014

Rozdział 1

-No i ja wtedy do Niego "Pablito albo się uspokoisz albo masz wjeb" a on zaczął się śmiać a ja mu.. Tini czy ty mnie w ogóle słuchasz ?
-Lodo, słucham Cię
-To o czym mówiłam ?
-Mówiłaś o Xabim ?
-Nie, mówiłam o twoim przyjacielu
-A o Espinosie
-Brawo, nareszcie-Lodo zaczęła bić brawa przyjaciółce
-Z kim piszesz ?
-Z Diego
-Z tym z z równoległej klasy ?
-Nie z Nim, z tym innym Diego
-Z tym którego nie znam ja, a ty w ogóle nie wiesz jak ma na nazwisko i jak wygląda
-Nie liczy się wygląd tylko osobowość
-Tylko że jeśli on Cię oszukuję
-Idź się utop w kiblu-krzyknęła Tinita i wyszła z sali.
W Tej samej chwili do klasy weszli Pablo, Lucas, Leo, Xabi i Jorge
-Gdzie ona polazła znowu !-krzyknął Leo
-Tej nie denerwuj się-powiedział Blanco i usiadł koło Lodo
-O co poszło ?-spytał Espinosa który się domyślał
-Mogę się założyć że o Diego-powiedział Lucas
-Idę do Niej, paa-powiedział Pablo i można powiedzieć że wybiegł z sali w poszukiwaniu przyjaciółki.
-Co wy robicie !-krzyknęła Lodo, gdy zobaczyła że Leo i Xabi grzebią w plecaku Espinosy
-Lodo, zamknij się już-powiedział do Niej Xabi
-Ej nie takim tonem do Niej !-powiedział Blanco
-No może zapamiętam a teraz choć tu i pomóż-odpowiedział mu, a Jorge szybko wstał i podszedł do chłopaków i znowu zaczęli szukać coś w plecaku Espinosy
-Ale Jorge-powiedziała Lodo
-Cicho bądź już !-krzyknął Jorge a wtedy Lucas i Lodo się zaśmiali

-Tini, tu jesteś szukałem Cię-powiedział Pablo i usiadł na podłogę koło Tini
-Teraz poszukałeś więc ?
-Pokłóciłaś się z Lodo ?
-A tak Ci powiedziała ?
-Nom, można tak powiedzieć
-Nie tylko że ona nie wie jaki jest Diego jak mi się z nim dobrze piszę-mówiła Martina
-Przytulas ?-powiedział Pablo a Tini się w Niego wtuliła


-Rugg, pośpiesz się. Nie zdążymy na taksówkę.-krzyczał Diego
-Nawet nie można już zjeść-krzyczał
-Nie.-odpowiedział krótko Diego
-Wcale nie śmieszne wiesz ?
-Nie wiem, mamy się jeszcze zapisać do szkoły debilu a jeśli będziesz się tak ruszać nie zdążymy.
-No dobra, mamo nie bij -zaczął się śmiać

Gdy doszli już do swojego mieszkania położyli tylko w nim swoje torby i wyszli aby zapisać się do szkoły. Szli śpiewając i się śmiejąc. W szkole akurat była długa przerwa Tini, Pablo,Alba i Leo siedzieli na schodach od szkoły czekając na resztę
-Bo jak nie my to ktoo-zaczęli śpiewać Leo i Pablo
-Daj więcej bitu maestro
 Buja się całe sąsiedztwo
 Nie znamy grani i przez to-śpiewał Pablo
-Potem czujemy się kiepsko
 Nienauczeni na błędach-śpiewał Leo
-Dzisiaj się tworzy legenda-znikąd pojawił się Jorge i dokończył kawałek

Chłopaki dochodzili do szkoły, gdy już byli Rugg szybko odszedł od Diego a on sam udał się do szkoły gdy był już w środku szkoły nie mógł się odnaleźć, gdy już zobaczył sekretariat chciała się udać poszukać Rugga gdy szedł przypadkiem na kogoś wpadł
-Przepraszam-powiedział i podał dziewczynie rękę by wstała.
Gdy już stała, oboje spojrzeli na siebie i spojrzenie było magiczne nikt się nie liczył oprócz ich. Czy się znają ? Znają się ale jeszcze o tym nie wiedzą.


Proszę komentujcie wystarczy tylko kropka xD


niedziela, 2 lutego 2014

Prolog



Wiesz jak to być zakochanym prawda ? Wiesz jak to jest kochać tak ? Wiesz jak to jest jak ktoś Cię kocha co nie ? A wiesz jak to jest być zakochanym przez internet, po prostu nie znać siebie tylko charakter. Nigdy nie zobaczyć jak wygląda twoja miłość ? No właśnie, tak myślałem. Ale ta właśnie historia, okazuję się być prawdziwa. Chwila, jak historia ?! No właśnie jaka ?!
Chłopaka i dziewczyny, zakochanych w sobie poznali się przez internet. Pisali codziennie, każde z nich uśmiechało się do telefonu na samą "Hej". Dziewczyna często marzyła żeby Go spotkać tak samo marzył chłopak. Ale dzieliło ich ponad milion kilometrów. Ale co się się stanie gdy do dziewczyny szkoły pojawi się przystojniak, z którym się zaprzyjaźni. Chłopak przeprowadzi się do innego miasta żeby być bliżej Niej. Postanowią się spotkać. A co się wtedy stanie ? Każdy chcę wiedzieć.